Wampiryzm w mediach (współczesny wampir)
Potwór z wyrzutami sumienia, trup o pięknym ciele, światowy samotnik. Jaki jest wampir XXI wieku i co wpływa na sposoby kreacji jego wizerunku? Co wspólnego mają ze sobą Selena z Uderworld, Edward ze Zmierzchu, Maria Jose Cristerna i hrabia Dracula? Dlaczego postać wampira wciąż tak intensywnie pobudza wyobraźnię twórców związanych z literaturą, filmem i innymi dziedzinami sztuki?
Tekst: Karolina Madrak
Zdjęcia: Wojtek Olszanka
Tatuowanie to moja droga do nieśmiertelności, prawdziwego bycia wampirem i zaprzeczenia śmierci. To zostawianie mojej pracy na skórze innych ludzi – stwierdziła w jednym z wywiadów Maria Jose Cristerna, meksykańska tatuażystka. Kobieta zrobiła chyba wszystko, aby dzięki licznym modyfikacjom, którym poddała własne ciało, upodobnić się do wampirycznych postaci z powieści grozy. Z jej wypowiedzi wynika jednak, że ta metamorfoza nie ogranicza się do kształtowania cech zewnętrznych. Kobieta skupia się na unieśmiertelnianiu swojego „ja” poprzez sztukę, którą tworzy i to właśnie ta nieśmiertelność wydaje się kluczem jej działania. Możliwość doświadczenia wieczności i pragnienie wsączenia odrobiny siebie w ciało innego człowieka to czynniki definiujące zarówno wampiry występujące w dawnych ludowych wierzeniach, jak i te znane z telewizji i literatury komercyjnej.
Cristerna jest dowodem na to, że fascynacja żywiącymi się ludzką krwią upiorami jest w dzisiejszych czasach niezwykle silna i niekiedy popycha fanów wampirów do szokujących decyzji, które naznaczają ich na całe życie. Mimo wszystko jednak Cristerna to skrajny przykład zjawiska, które ma swoje przejawy na wielu kulturowych płaszczyznach. W tym miejscu należy wspomnieć między innymi o subkulturze gotyckiej, której przedstawiciele, kreując swoje wizerunki, czerpią obficie z powieści frenetycznych XIX w. Ich czarne, obszerne stroje, długie włosy oraz fascynacja sztuką i literaturą to nie tylko wykorzystanie motywu wampirycznego, ale także dosyć wyraźne nawiązanie do sylwetek romantycznych intelektualistów.
Ludzie nocy
Chociaż postać wampira powołał do życia dopiero wiek XVIII, to jednak już dużo wcześniej w mitologiach i podaniach ludowych społeczności całego świata pojawiały się stwory żerujące na ludzkiej krwi, lub sile witalnej. Jako pierwszego krwiopijcę historia podaje Lilitu – kobiecego upiora, pojawiającego się w mitach babilońsko-asyryjskich, który budził tak wielką grozę, że jego postać przeniknęła na grunty innych kręgów kulturowych. W starożytnej Grecji demon ten występuje jako Lamia, atakując głównie mężczyzn – wraz z krwią pozbawia ich sił życiowych oraz zdolności seksualnych.
Również tradycja żydowska przyswoiła sobie Lilitu, tworząc jedną z najbarwniejszych kreacji kobiety-zbrodniarki: demona Lilith. Roman Zając, biblista i demonolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego podkreśla, że w Biblii słowo lilith pojawia się tylko raz, w Starym Testamencie. Kontekst użycia wyrazu nie jest jasny: może chodzić zarówno o upiora, jak i o sowę (wyraz wykazuje etymologiczny związek z hebrajskim określeniem lajla, które oznacza noc). Jednak już w literaturze rabinackiej wczesnego średniowiecza Lilith powraca jako demon porywający noworodki, jako pierwsza żona Adama, która po rozstaniu z mężem oddała się rozpustnemu związkowi z samym diabłem.
Wyuzdanie charakteryzujące Lilith jest typowe także dla późniejszych krwiopijców. Ich dwory pełne są namiętnych wampirzyc zapraszających gości do udziału w orgiach. W utworach romantycznych poetów zmarli kochankowie powracają nocami, by zespolić się ze swoimi wybrankami. Te perwersyjne zabiegi wiążą się z wiarą w to, że w ciałach wampirów nie ma krwi. Są one martwe, a jednak aktywne, co budzi w nich skrajną potrzebę napełnienia się „życiodajnym płynem”. Nic dziwnego, że istoty przeżywające pragnienie tak intensywnie odbierane były jako bardzo sensualne, a ich bliski fizyczny kontakt z ofiarami przywodził na myśl stosunek o charakterze erotycznym.
Kontynuacją tej myśli są teksty z XIX w., w których nie tylko wampir pożąda ofiary, ale także ofiara pragnie oddać się jemu. Doskonały przykład takiej sytuacji znajdziemy w powieści poetyckiej Juliusza Słowackiego pt. Arab. Jedna z bohaterek utworu czerpie taką satysfakcję ze spotkań ze swoim ukochanym – wampirem, że unicestwienie go przez obcięcie mu głowy odbiera jej ostatnią radość życia.
Lilith to najstarszy, ale nie jedyny przykład wampira w dawnych wierzeniach. Z tradycji arabskiej pochodzą zamieszkujące cmentarze i ruiny zamków, pożywiające się ludzkimi zwłokami ghule. Z kolei Rosjanie drżeli w obawie przed eretnikami: staruchami w łachmanach, które wiosną i jesienią polowały na ludzi. W Polsce obawiano się strzyg i upiorów; w Brazylii czaił się jarakara, ukazujący się pod postacią węża, spijający mleko i krew ze śpiących kobiet, a w Afryce – adze, demon zamieszkujący Ghanę i Togo, żywiący się krwią, olejkiem palmowym i mleczkiem kokosowym.
W XIX stuleciu te pomniejsze wampiryczne kreatury zostały wyparte przez inny wizerunek upiora. Stało się tak za sprawą przełomowej powieści autorstwa Brama Stokera. Stworzył słynną dziś na całym świecie postać hrabiego Draculi, zamieszkującego zamek w Transylwanii. Chociaż wygląd i maniery postaci wskazują na jej arystokratyczne pochodzenie, to nie ulega wątpliwości, że skrywa ona jakąś mroczną tajemnicę.
Dracula żywi się ludzką krwią, chodzi po ścianach jak nietoperz, sypia w trumnie, a na widok krzyża i wody święconej wzdraga się z przerażenia. Zgodnie z ludowymi przekonaniami, według których wampirem mógł stać się wyłącznie samobójca, okrutnik, człowiek zmarły gwałtowną śmiercią lub ugryziony przez przeklętą istotę, w przypadku Draculi klątwa jest karą za bezbożne życie. Claude Lecouteux, historyk specjalizujący się w kulturze średniowiecza, w swojej pracy pt.: Tajemnicza historia wampirów stwierdza, że Stoker co prawda inspirował się dziełami wcześniejszych twórców, ale jako jedyny odmalował portret wampira posługując się taką mnogością szczegółów.
W ogólnej świadomości wampir i hrabia Dracula to właściwie jedno i to samo. Należy jednak pamiętać, że ten wampir-stereotyp nie wyrósł z próżni, a powstał jako kompilacja starszych tradycji, które Stoker połączył w jeden obraz. Stworzył w ten sposób postać-legendę, na długie lata kształtującą europejskie wyobrażenie wampira.
W latach 70. XX w. pojawia się motyw samotności i cierpienia istot skazanych na wieczną tułaczkę po ziemi. Główną propagatorką tego pomysłu jest amerykańska autorka Anne Rice, której książka pt. Wywiad z wampirem weszła do kanonu powieści o upiorach. Wampiry w powieściach Rice boją się samotności i żyją przeszłością, często nawiązując myślami do swojej ludzkiej egzystencji. Ta „człowiecza” twarz potwora stała się pożywką dla twórców konstruujących już całkiem oryginalne i nowoczesne postacie upiorów.
Wampir postmodernistyczny
Krwiopijcy znani dzisiejszym odbiorcom są, podobnie jak Dracula, konstruktami złożonymi z elementów zaczerpniętych z dawniejszych kreacji. Jednak motyw wampira został poddany ogromnej przemianie. W sylwetkach upiorów znanych powszechnie z seriali, komiksów, filmów i powieści komercyjnych trudno odnaleźć cechy przywodzące na myśl hrabiego Draculę. Jednak ten pozorny brak powiązań świadczy wyłącznie o potrzebie odświeżenia wytartego motywu.
Jeśli podda się dokładniejszej analizie postacie nowoczesnych wampirów okaże się, że posiadają one cechy wspólne z demonami, ukazywanymi przez teksty kultury wcześniejszych epok, poczynając od najbanalniejszych: wampiry końca XX i początku XXI wieku – podobnie jak ich przodkowie – piją krew. Jednak zdecydowanie mniejsze niż wcześniej znaczenie ma w tym procesie szyja ofiary. Starsze wampiry atakują głównie tętnicę szyjną, ewentualnie brzuch. Dzisiaj istoty te nie tylko mogą wgryzać się w każdą inną część ciała, ale także bez problemu zastępują krew ludzką krwią zwierzęcą, jak to czynią bohaterowie Zmierzchu, nie mówiąc już o wykorzystywaniu innych metod mających zaspokoić ich głód, np. o stosowaniu specjalnego serum hamującego żądzę krwi u Blade’a, lub spożywaniu krwi syntetycznej, co mają w zwyczaju postaci z True Blood.
Postmodernistyczny wampir, podobnie jak jego poprzednicy, stroni od towarzystwa. Jednak miejsce jego przebywania nie ogranicza się już do zamku położonego na odludziu. Jego odizolowanie ma charakter przede wszystkim emocjonalny i wiąże się z przekonaniem upiora o jego obcości i o zagrożeniu, jakie stanowi dla zwykłych ludzi. Przestrzeń, którą zamieszkują dzisiejsze wampiry, nie jest analogiczna do ich wewnętrznego odseparowania. Bywa nowoczesna, zapełniona ludźmi. To dlatego wampir coraz częściej kojarzy się raczej z kimś „samotnym wśród tłumu”, a nie, jak dawniej, z upiorem z prowincji. Mimo że nadal można spotkać się z postaciami wampirów, które zamieszkują przeklęte dwory i sypiają w trumnach, to zdecydowana większość z nich przeniosła się do wielkich miast lub nowoczesnych domów położonych w zalesionych okolicach północnych Stanów Zjednoczonych. Zresztą nawet do dworów, zamków i pałaców w XXI wieku wdziera się nowoczesność.
Dobrym przykładem zmodernizowanego wampirzego dworu jest posiadłość loży wampirów z Underworld. Barokowy wystrój kontrastuje z futurystycznymi gadżetami, z których nieustannie korzystają zamieszkujące dom wampiry. W dworze tym modernizacji uległy nawet trumny, zamienione na mechaniczne sarkofagi umieszczone w sejfach. W podobnie nietypowych wnętrzach ulokowani są inni krwiopijcy przełomu wieków. Blade zamieszkuje hangar w porcie, a bohaterowie Zmierzchu żyją w nowoczesnej willi pozbawionej łóżek, gdyż – w przeciwieństwie do swoich tradycyjnych przodków – nie sypiają już wcale.
Dawny motyw strachu upiorów przed słońcem nadal jest wykorzystywany, chociaż w nowych opowieściach zmienia nieco charakter. Wykreowany przez Stephanie Meyer Edward nie płonie w promieniach słońca, lecz cudownie je odbija. Podobnie coraz mniej skuteczne są woda święcona, krzyże i czosnek, chociaż często zdarza się, że w konkretnej historii jeden z wymienionych sposobów ciągle działa. Ma to niewątpliwie związek z tym, że wampiry przestały być jednoznacznie wiązane z siłami zła. Za sprawą Anne Rice zyskały ludzkie oblicze, obawiając się wieczności, cierpienia, samotności, lękając się o własną duszę. Wampir mający wyrzuty sumienia nie jest stworem, z którym można walczyć za pomocą symboli religijnych. Prawdopodobnie to właśnie sprawia, że autorzy często porzucają jednak takie rozwiązania.
„Od wampira do wampa”
Zastanawiająca jest także kwestia wyglądu i cielesności wampirów. W najstarszych wierzeniach stwory pijące ludzką krew budziły odrazę. Także później, gdy wampiryzm zaczęto utożsamiać z klątwą ciążącą na osobach, które poniosły niegodną śmierć, ich widok nie był niczym przyjemnym. W podaniach pochodzących z terenu Europy Wschodniej zawartych zostało wiele opisów zmarłych, którzy po odkopaniu, mimo że odmłodniali, byli nabrzmiali od wypitej krwi, która zasychała im na ustach i dłoniach. Zmarli ci mieli czerwone twarze oraz nabrzmiałe członki pozostające w stanie ciągłej erekcji.
Sam Dracula również nie należał do atrakcyjnych. Co prawda wampir po krwiożerczej uczcie młodniał, ale początkowo ukazany zostaje jako starzec o długich, ostrych paznokciach i wyjątkowo cuchnącym oddechu.
Ta nieatrakcyjna powierzchowność upiorów ma związek z pierwotną przyczyną wiary w nie. Chodzi tu o mityzację świata rzeczywistego. Ludzie tworzą mity wówczas, gdy nie są w stanie pojąć czegoś rozumem. Maria Janion, polska badaczka literatury romantycznej, aby wyjaśnić to zjawisko przywołuje cytat Leonarda Wolfa:
Wampiry ukazywały się wszędzie tam, gdzie ludzie krwawili.
Słowa te zdradzają osobliwość jednostki ludzkiej, która nie tylko spostrzega, że ktoś krwawi, ale także usiłuje dociec dlaczego. To właśnie tutaj pojawia się szczelina, którą trzeba czymś zapełnić. W takim ujęciu wampiryzm staje się odpowiedzią na wiele pytań. Wampiryzmem tłumaczono m.in. takie choroby, jak porfiria, dżuma płucna, lunatyzm i katalepsja. Nic więc dziwnego, że upiory przenoszą swoją klątwę na innych poprzez ugryzienie – klątwa działa na zasadzie epidemii. Jak widać, od samego początku postać wampira wiązana była z ciemną stroną ludzkiego życia. To, co budziło grozę i było trudne do objęcia rozumem – śmierć, rozkład, choroby – znajdowało odbicie w wierzeniach w istoty, które nie poddały się naturalnemu końcowi życia.
W tym kontekście znamienna wydaje się także metamorfoza, jaką postać wampira przechodzi w XIX w. Właśnie w czasie, w którym wzrasta umieralność na gruźlicę, a wątli i kaszlący krwią suchotnicy budzą zainteresowanie literatów i artystów, w utworach gotyckich ukazuje się postać bladego, kościstego wampira-arystokraty o czerwonych ustach, który na zawsze przyćmi postać chłopskiego upiora z zarumienioną od krwi twarzą.
Dzisiaj jednak również ten drugi obraz zostaje zepchnięty na margines. Wampir od zawsze wiązany z seksualnością, pod koniec XX wieku zyskał również piękny wygląd. Autorzy przesunęli na dalszy plan kwestię umierania, a skupili się na niesamowitym pięknie postaci, dla których czas stanął w miejscu. Najbardziej nowatorskie wydaje się podejście do wampirów-mężczyzn. Kobiety bowiem, jak pokazują przykłady Lilith oraz rozpustnych dam dworu zamieszkujących zamek Draculi, dzięki niezwykłym wdziękom wabiły ofiary już dawniej. Trzeba jednak przyznać, że ostatnie lata dodały kobiecym upiorom pikanterii. Nawet jeśli nie są one bardziej seksowne od swoich poprzedniczek, to z całą pewnością są niezmiernie niezależne i groźne, zdolne poradzić sobie w każdej sytuacji.
Od lat 90. XX w. w literaturze i filmie funkcjonują portrety nieprzeciętnie atrakcyjnych wampirów, prowadzących bujne życie erotyczne i towarzyskie. Stopniowo na pierwszy plan wysuwają się wątki miłosne. Autorzy nawiązują bezpośrednio do kreacji romantycznych kochanków. Postacie wampiryczne przy realizacji takich koncepcji są niezwykle atrakcyjne, ponieważ pozwalają mówić o obawie przed niespełnioną, nieszczęśliwą miłością i odtrąceniem.
Doskonałym przykładem takiego wykorzystania tego motywu jest Zmierzch – powieść, która mimo że bez przerwy zbiera niepochlebne recenzje, zyskała sobie olbrzymią popularność nie tylko wśród młodzieży (czyli grupy, której była dedykowana), ale także wśród dorosłych odbiorców. Powód takiego zainteresowania tą książką niewątpliwie wynika z obietnicy zawartej w jej treści. Para głównych bohaterów powiela schemat z baśni o Pięknej i Bestii. Również tutaj Piękna (Bella) zakochana jest w potworze. W finale jednak schemat ten zostaje zburzony, gdyż Piękna nie odczynia uroku ciążącego na Bestii. W Zmierzchu dzieje się odwrotnie: to wampiryczny kochanek wprowadza dziewczynę w świat mroku i krwi. Czytelnik musi się zmierzyć z odwróconym happy endem, w którym jednak zawarta jest obietnica stałości i wieczności, o które tak trudno w postmodernistycznych realiach XXI w.
Jednak nie tylko aurą erotyzmu i walorami estetycznymi dzisiejsze opowieści o upiorach odpowiadają na oczekiwania odbiorcy nowego tysiąclecia. Trzeba zauważyć, że postać wampira zdecydowanie wtapia się w krajobraz miejski. Krwiopijca nie jest już samotnym eterycznym hrabią, uwięzionym na zamku w Transylwanii, a prawdziwym mieszkańcem miasta, energicznym i nowoczesnym. W tym kontekście również doskonały przykład stanowią postaci z powieści Stephanie Meyer. Akcja książki rozgrywa się przecież w małym miasteczku, którego najbardziej światowymi, najmodniejszymi i najbogatszymi mieszkańcami są właśnie wampiry.
Piękny potwór
Mało kto dzisiaj boi się wampirów, a jednak są one nieustannie wykorzystywane przez kulturę popularną. Mimo że obecnie ludzie wydają się mało przesądni, w powstających w ciągu ostatnich dwudziestu lat filmach, komiksach, serialach, grach komputerowych i powieściach motyw wampiryczny powraca na okrągło. Jest obecny również w sztuce tatuażu, czerpią z niego niektóre subkultury oraz przemysł reklamowy. Zdaniem Claude’a Lecouteux popularność wampiryzmu może wynikać z tego, że daje on możliwość połączenia ze sobą w obrębie jednego dzieła „wymownych tematów”, takich jak: seks, religia, przemoc, śmierć i choroba. Ponadto historyk zwraca uwagę na polityczny wymiar postaci wampira, którego mianem od czasów kryzysu monarchii określa się polityków, żerujących na nieszczęściu ludu.
Wierzenia i podania dotyczące wampirów nigdy nie dawały ludziom konkretnych i pewnych informacji. Z powodu swojej nieuchwytności demony nocy poruszały wyobraźnię, prowokując artystów do nieustannych dociekań. Postać wampira przez wieki kształtowała się według potrzeb i oczekiwań odbiorców. A jaki jest wampir XXI w.?
Wampir XXI wieku to wampir paradoksalny: potwór z wyrzutami sumienia, trup o pięknym ciele, światowy samotnik. Wampir XXI wieku to konstrukcja łącząca w sobie nie tylko cały wachlarz wierzeń i motywów, ale także niezwykłe bogactwo konwencji i pomysłów. I chociaż z całą pewnością jest jednym z ulubionych narzędzi kultury komercyjnej, to zdecydowanie nie czyni go to nudniejszym lub płytszym od jego poprzedników.
Sesja
Zdjęcia: Wojtek Olszanka
Modelka: Karolina Górska
Stylizacja: Ania Cichosz
Make up – włosy: Sylwia Smuniewska (Rebellious)
Wampiryzm w mediach (współczesny wampir)