Meble i design – Na zawsze razem spojone ogniem
Na zawsze razem spojone ogniem
Zdjęcia: Ido Adan
Źródło: hillashamia.com
Od tej wspólnoty nie da się już odejść, stopione ze sobą drewno i aluminium wchodzą
bowiem w zupełnie inny etap istnienia, przenikają się nawzajem, nadając kompozycji
niecodziennego wymiaru. Tą właśnie drogą podąża izraelska projektantka Hilla Shamia, która tworzy prawdziwe artystyczne perełki w postaci mebli, dokonując połączenia pozornie dwóch przeciwstawnych żywiołów. Materiały, których artystka używa do urzeczywistniania swoich niezwykłych koncepcji, pochodzą z odzysku. Ekologiczny aspekt twórczości Hilli Shamii jeszcze bardziej podkreśla innowacyjność i oryginalność przedmiotów codziennego użytku, które wytwarza.
Jak twórczyni rodem z Izraela wyczarowuje takie cuda?
Roztopione aluminium rozlewa na drewnie, które uprzednio zostaje osadzone w specjalnych
formach. Dzięki różnorodności tych ostatnich możliwe jest stworzenie rozmaitych mebli, począwszy od krzeseł, taboretów, poprzez stoły, aż po konsole. Uzyskane efekty przekraczają najśmielsze oczekiwania. Powstałe w ten sposób sprzęty cieszą się niezwykle wysoką jakością wykończenia i zupełnie wyjątkową estetyką. Ich faktura przenosi nas w kompletnie inny wymiar myślenia o wyposażeniu wnętrz, bo też wykracza poza nawias jakichkolwiek przyjętych dotąd norm. To co szczególnie zachwyca, to detale w postaci zwęglonej obwódki, jaka powstaje w miejscu spotkania drewna i rozgrzanego aluminium, czy też naturalnie spękane wpływem czasu słoje. Ze względu na ręczny sposób wytwarzania mebli, każdy z nich jest jedyny w swoim rodzaju i można z powodzeniem napisać, że jest dziełem sztuki. Co za tym idzie, nie każdego na nie stać. Skomponowane w ten sposób sprzęty pięknie prezentują się we wnętrzach o industrialnym lub loftowym charakterze, ponieważ w naturalny sposób korespondują z ich minimalistyczną i chłodną tonacją. Jednak dzięki połączeniu drewna z aluminium przedmioty tego typu z pewnością odnalazłyby się również w innych nowocześnie urządzonych przestrzeniach, jako interesujący i kontrastujący element wystroju domowych terytoriów.
Maciej Gąsienica Giewont
Zdjęcia: Maciek Gąsienica Giewont
Źródło: Giewont Studio
Tajemnice drewna, jego kształty i zapachy, poznawał od dziecka. Ten zawód po prostu go wybrał. Maciej Gąsienica-Giewont urodził się w Zakopanem, pochodzi ze stolarskiej rodziny, stąd też mądrze zaszczepiona miłość do drewna przerodziła się w pełną pasji życiową drogę. Zaczynał od okien i drzwi, lecz to nie przynosiło mu satysfakcji. Sięgnął więc po rzemiosło wytwarzania mebli, ale i to nie było w stanie wyczerpać jego potrzeby wyzwań. Odnalazł właściwą sobie ścieżkę w połowie lat 90., kiedy zaczął wykorzystywać metodę woodturningu, którą sam autor określa jako pośrednią drogę między toczeniem drewna a rzeźbą. Jej początki mają źródło w latach 30. w Stanach Zjednoczonych, kiedy to James Prestini wykonywał naczynia z drewna, kładąc nacisk na formę przy jednoczesnym wykorzystaniu oryginalnej struktury materiału.
Wszystko co pozornie wydaje się być wadą, Maciej przekuwa w zaletę. To właśnie wszelkiego rodzaju ubytki, pęknięcia, sęki, a także oryginalny układ słojów i przebarwień, mają dla niego kluczowe znaczenie. Ponadto sam materiał wyznacza twórcy ostateczną formę i ścieżkę, którą podąża. Jeśli jednak chce zrealizować pomysł na konkretne naczynie, do upadłego poszukuje właściwego kawałka drewna. Zafascynowany możliwościami, jakie daje metoda toczenia drewnianych naczyń, oddał się jej bez pamięci. Zachwyt i niezwykła pasja rozogniły w nim chęć do eksperymentowania, a wieloletnia praktyka pozwoliła podporządkować technikę własnemu stylowi. Dziś Maciej Gąsienica-Giewont tworzy unikatowe drewniane przedmioty, które stały się jego znakiem firmowym i zyskały rangę dzieł sztuki. Nic dziwnego, że jest znany i zapraszany na wystawy w kraju i zagranicą. Jego prace można było podziwiać m.in. w Korei Południowej, Izraelu czy Danii.
Jeden dotyk ujawnia piękno drewna
Zdjęcia: Christine Bongartz
Źródło: www.kasparhamacher.be
Kaspar Hamacher
Mówi Wam coś termin: meble samorodne? Otóż są to jedne z najwcześniejszych przedmiotów codziennego użytku, jakie człowiek wymyślił i przystosował do swoich wymogów. Posiadają prostą konstrukcję zbudowaną z kawałka gałęzi, korzenia czy też pnia drzewa. Nie da się ukryć, że dla wielu współczesnych projektantów stanowią one źródło inspiracji.
Jednym z nich jest Kaspar Hamacher, młody belgijski designer i autor kolekcji mebli, które swoje źródło znajdują we fragmentach naturalnego drewna. Będąc synem leśniczego, środowisko drzew jest mu szczególnie bliskie. Dzieciństwo zdeterminowało jego przyszłość. Najpierw uzyskał zawód stolarza (2004), a następnie projektanta (2008, ABK Maastricht). Połączenie miłości do drewna oraz zmysłu artystycznego pozwoliły Kasprowi Hamacherowi stworzyć niezwykłą kolekcję mebli o symbolicznej nazwie Ausgebrannt, co w języku niemieckim oznacza: wypalone. Jednak to tylko część jego twórczości, wyrabia bowiem sprzęty, które mają doskonale wyprofilowane, gładkie powierzchnie i pełnią funkcję dekoracyjną i/lub użytkową.
Bez względu jednak na formę, Kaspar Hamacher jest jednym z tych artystów, którzy poszukują rozwiązań w naturze. W procesie wytwarzania wspomnianych sprzętów dużą rolę odgrywa przypadek. Projektant w pierwszej kolejności przygotowuje drewniane bale, które pozbawia kory. Następnie tnie je na różnej wielkości pniaki, nadaje im określoną formę i wypala ogniem ich wnętrze. Całość operacji wymaga niebywałej precyzji i ostrożności, aby nie zniweczyć jednym niefrasobliwym ruchem planowanej kompozycji. Staranność i doskonały zmysł artystyczny autora owocuje wieloma unikatowymi projektami, dzięki którym niejedna przestrzeń otrzymała sowity zastrzyk natury i oryginalności.