moda

Moda

Idąc w stronę budynku Międzynarodowych Targów Łódzkich otulam się mocniej szalikiem. Mimo że do zimy jeszcze daleko, to poranne powietrze jest już mroźne. Mijam parę, która delikatnie wyładowuje coś z samochodu. Czy są to wielkie kaptury? Może jakieś kolczugi? Przerośnięte kołnierze? Patrzę kątem oka i już wiem, że zmierzają tam, gdzie ja. Na przymiarki przed wieczornym pokazem Re-Act Fashion Show 2012.

Tekst: Joanna Lomapart-Chlaściak
Zdjęcia: Paulina Wydrzyńska
Organizatorem Re-Act Fashion jest Fundacja Re-Act

Konkurs na twórczy recykling

Re-Act mówi o sobie, że promuje twórczy recykling, który temu, co bezużyteczne, nadaje rangę sztuki. Po raz czwarty młodzi projektanci mody zostali zaproszeni do stworzenia kreacji z odpadów. Tym razem dwudziestu finalistów konkursu z Czech, Niemiec, Polski, Rumunii, Serbii, Słowacji, Wielkiej Brytanii, a nawet ze Stanów Zjednoczonych walczyło o nagrodę główną: tytuł Re-Kreatora 2012 i czek od Prezydenta Łodzi na 15 tys. zł. Każdy uczestnik przygotował po trzy propozycje strojów wykorzystujących materiały z odzysku. Są więc sukienki z kawałków używanych swetrów, kombinezony ze skóry okrywającej niegdyś jakąś starą kanapę, płaszcze z przetworzonych butelek PET, czapy z tektury falistej, spódnice ze skrawków dżinsu, tiary z plastikowych lalek, kreacje z papieru, siatek na czosnek, firanek, obrusów czy pianki montażowej…

Sztuka dla sztuki?

Ambasadorką konkursu Re-Act ponownie została Kinga Rusin, która kibicuje inicjatywie od momentu jej powstania. Dziś poprowadzi wieczorną galę, a jej firma kosmetyczna PAT&RUB ufundowała jedno z wyróżnień. W czasie konferencji prasowej poprzedzającej galę, Rusin zadaje pytanie, które wielu osobom spoza odzieżowej branży samo ciśnie się na usta: jaki jest sens tworzenia tego typu ubrań? Nie do końca użytkowych, szczerze mówiąc dość niepraktycznych, co więcej – często bliższych rzeźbie i instalacjom artystycznym. W jej opinii odpowiedź na te zarzuty jest prosta: chodzi o zwrócenie uwagi na problem ciągle rosnącej ilości śmieci. Zatruwamy planetę i siebie. Dlatego recykling i bardziej ekologiczny styl życia powinny jak najszybciej stać się modne. Re-Act ukazuje to w sposób może czasem kontrowersyjny, ale również kreatywny i oddziałujący na wyobraźnię.

Nagrody rozdane

Jury pod przewodnictwem Olgi Nieścier postawiło w tym roku na propozycję odważną. Zwyciężczyni konkursu, Niemka Karen Jessen, nazwała swą kolekcję 8 Acts of Rebellion, jako wyraz sprzeciwu wobec konsumeryzmu. I jak na rebelię przystało, obok jej strojów nie sposób przejść obojętnie. Suknia wieczorowa o kroju „syreny” powstała z wąziutkich pasków dżinsu ułożonych w pochlebiający kobiecej sylwetce motyw. Skóra z brązowej kanapy wystąpiła w nowym wcieleniu jako seksowny kombinezon. A efektowny płaszcz, misternie spleciony z paseczków T-shirtów, przyciąga wzrok formą i ciepłymi kolorami – od słonecznej żółci po głębokie bordo.

Wyróżnienia także powędrowały do płci pięknej. Pierwsze z nich, przekazane przez Fundację Re-Act, trafiło do zainspirowanej starożytnością Agnieszki Zdonek, która „ulepiła” swoje sukienki niczym greckie amfory, wykorzystując piankę montażową, plastikową taśmę i skrawki płótna. Drugie wyróżnienie, ufundowane przez firmę kosmetyczną PAT&RUB, otrzymała Veronika Kostkova. Pastelowe koszule i spodnie z second-handów to surowce, którymi projektantka zabawiła się tworząc kreacje unisex z eleganckimi stójkami i oryginalnym zastosowaniem rękawów.

Re-Act to nie tylko artystyczna moda z odzysku, to również zjawisko nazywane przez organizatorów recyklingiem kulturowym. Pokazy specjalne zeszłorocznej zwyciężczyni, Słowaczki Andrei Pojezdalovej oraz hiszpańsko-kolumbijskiego projektanta Ricardo Ramosa to ukłony w kierunku folkloru ich narodów i tradycyjnych metod tworzenia tkanin i ubrań.
Społeczny wyraz mody był jeszcze ważniejszy w pokazie zorganizowanym przez firmę Zielona Nitka we współpracy z Polską Zieloną Siecią. Były to gotowe do noszenia stylizacje brytyjskich marek, które od wielu lat współpracują z rolnikami i rzemieślnikami w Azji, Afryce i Ameryce Południowej, tworząc modę z naturalnych, ekologicznych tkanin i jednocześnie wspierając rozwój lokalnych społeczności w najbiedniejszych krajach świata.

Czy da się w to ubrać?

Spotkanie ze świadomą modą nie zakończyło się w Łodzi wraz z przejściem ostatniej modelki po wybiegu gali Re-Act. Następnego dnia ruszyły bowiem pierwsze w kraju Targi Odpowiedzialnej Mody WearFair zorganizowane przez Polską Zieloną Sieć. Tu łodzianie mogli się przekonać, jak szczytne idee przekształcają się w praktykę. Przedstawiciele czterdziestu polskich i zagranicznych marek proponowali gotowe do noszenia ubrania, biżuterię i dodatki wykonane z poszanowaniem środowiska i praw człowieka. Butelki PET przemieniły się w kwieciste naszyjniki i kolczyki, banery reklamowe w praktyczne torby-listonoszki, gazety – w plecione bransoletki. A ciuchy dla pań, panów i dzieci uszyte były z ekologicznej bawełny i zgodnie ze standardami Sprawiedliwego Handlu. Nie brakowało też chętnych do nauki podstaw szycia na maszynie i prostych, krawieckich przeróbek. Na wymienialni ciuchów bezgotówkowo polowano na stare-nowe kreacje. Pokazy filmów dokumentalnych i międzynarodowa debata skusiły natomiast tych, którzy poszukują rzetelnych informacji o realiach przemysłu odzieżowego.

Moda

Reklama B1

Zmieniaj świat wspólnie z nami

Dobre dziennikarstwo, wartościowe treści, rzetelne i sprawdzone informacje.
Tworzymy przestrzeń ludzi świadomych.

Wszystkie artykuły dostępne są bezpłatnie.
Abyśmy mogli rozwijać tą stronę, potrzebujemy Twojego wsparcia.