Miód – Dobre bzykanie
Miód – płynne złoto. Użyteczny i magiczny składnik pysznego życia. Wyobrażasz sobie świat bez miodu? Ja nie – ekosystem tym bardziej. Miód to punkt wyjścia do szerszego tematu, jakim jest nasz wpływ na ekosystem poprzez konsumenckie wybory. Wybieram miód – polski, regionalny, tradycyjny – niewirowany, nieogrzewany. A Ty?
Tekst: Grzegorz Łapanowski
Zdjęcie: Unpict (Fotolia.com)
Po co nam pszczoły? Najprostsza odpowiedź brzmi: do produkowania miodu. Bo kulinarnie rzecz biorąc, miód jest przysmakiem zjawiskowym. Ma dziesiątki odmian, a wśród nich najpopularniejsze: gryczany, lipowy, spadziowy, wrzosowy, akacjowy czy wielokwiatowy. W Polsce cieszy nas ogromne bogactwo miodów regionalnych, chociażby: zachodniopomorski miód drahimski, lubelski czy miód z Borów Dolnośląskich. Na świecie miodów jest cała masa: znany ze szczególnych właściwości leczniczych nowozelandzki miód manuka, francuski lawendowy, włoski kasztanowy, morelowy czy eukaliptusowy. W tej różnorodności tkwi siła miodu – i bez wątpienia także część jego magii.
Pod względem zdrowotnym miód jest bezcenny. Już starożytni twierdzili, że produkty pszczele, w tym głównie miód, to pożywienie, które leczy, a zarazem lek, który jest pożywieniem. Miód ma właściwości bakteriobójcze i regeneracyjne. Pamiętajmy, że nie jest jedynym leczniczym produktem wytwarzanym przez pszczoły. Oprócz miodu te pracowite stworzenia produkują propolis, który można stosować zamiast gumy do żucia ze względu na jego właściwości antybakteryjne. Pierzga jest produktem wyjątkowo cennym, ponieważ w naturalny sposób wspomaga procesy regeneracji. To pokarm białkowy, który w zasadzie jest przez nas całkowicie przyswajalny. Mając tę wiedzę, zrobimy krok w stronę zdrowych nawyków żywieniowych, jeżeli wyeliminujemy ze swojego jadłospisu biały cukier i zastąpimy go miodem. Najprostsze rozwiązania w kuchni są często najlepsze. O jednym warto tutaj przypomnieć: jeżeli chcemy zachować jak najwięcej substancji odżywczych, uważajmy przy podgrzewaniu miodu, którego temperatura nie powinna przekraczać 42°C.
Miód jest niezastąpiony również jako składnik potraw. Można go używać jako dodatku do deserów, dressingów, mięs i warzyw. To produkt absolutnie niezbędny i wyjątkowo aromatyczny. Skarmelizowany nadaje potrawom niepowtarzalny charakter i wydobywa z nich głębię smaku. Wspaniale komponuje się z masłem, cytryną, czosnkiem, sosem sojowym, ziołami (zwłaszcza rozmarynem i tymiankiem) czy też dobrym drinkiem. Nie zapominajmy także o naszym narodowym skarbie, czyli o miodzie pitnym. Od czasów szlacheckich Polska słynie w Europie z produkcji najznamienitszych i najsmaczniejszych napojów alkoholowych przygotowanych na bazie miodu. Do dziś miodowe trunki urzekają nas wyjątkowym smakiem i niespotykanym bukietem zapachowym.
Jeśli wyginą pszczoły…
O zbawiennym wpływie miodu na nasze zdrowie oraz jego walorach smakowych można by rozpisywać się jeszcze długo, gdyby nie to, że żywot produkujących go pszczół jest obecnie zagrożony. Od kilkunastu już lat eksperci alarmują, że w wielu miejscach na świecie zauważono ich masowe wymieranie. Pszczelarze już od lat 90. ubiegłego wieku obserwują ten bardzo niepokojący proces, który może okazać sie tragiczny w skutkach dla całego ekosystemu. Zjawisko to nosi nazwę Colony Collapse Disorder i dotyczy głównie pszczoły miodnej, która ma znacznie mniejszą odporność od pszczoły dzikiej.
Drastyczny wzrost śmiertelności pszczół odnotowano w Ameryce Północnej, gdzie wyginęła nagle jedna trzecia całej populacji tych owadów. W Chinach doszło do prawie całkowitego wyginięcia pszczół, dlatego dziś chińscy sadownicy wyposażeni w miotełki ręcznie zapylają kwiaty w sadach. Dziennie jedna osoba jest w stanie zapylić trzydzieści drzew. Ten wysiłek nie dorównuje skuteczności pszczół. Niestety pszczeli kryzys dotarł także do Europy, gdzie od kilku lat to zjawisko się nasila, a naukowcy i organizacje ekologiczne biją na alarm.
Powstało wiele teorii, które próbują wytłumaczyć, dlaczego pszczoły masowo giną. Jednej z głównych przyczyn upatruje się w stosowaniu coraz bardziej agresywnych środków ochrony roślin, a więc szkodliwym wpływie pestycydów, jak również w braku bioróżnorodności oraz w nadmiernym wspomaganiu chemią wielkich obszarów rolniczych.
Naukowcy wskazują też na nieprzemyślany import pszczół, które, wyhodowane w odmiennych warunkach, nie są w stanie zaaklimatyzować się w nowym środowisku, a także na źle prowadzoną gospodarkę rolną. Przykładem tej ostatniej mogą być Stany Zjednoczone, gdzie do zapylenia jednego ogromnego obszaru roślin „zatrudnia się” pszczoły transportowane z całego stanu. W przyszłości, która – jeśli pszczoły nadal będą masowo ginąć – rysuje się w dość czarnych barwach, żeby zapylić taki obszar, będzie trzeba sprowadzić pszczoły z całego kraju.
Powagi obecnej sytuacji dodaje fakt, że pszczoły mają kluczowe znaczenie dla ekosystemu, w którym żyjemy. To one zapylają większość roślin. Bez nich nie będzie nasion, nie będzie więc jedzenia. Szacuje się, że jedna trzecia żywności – warzywa, owoce, które są przecież ważnym elementem pokarmu zwierząt i ludzi – powstaje dzięki zapylaniu roślin właśnie przez te owady. Choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy, podstawą prawidłowego funkcjonowania ekosystemu, a więc także istnienia człowieka, jest właśnie pszczoła.
Pszczoła w wielkim mieście
Interesującym zjawiskiem ostatnich kilku lat jest urban beekeeping, czyli pszczelarstwo w środowisku miejskim. W Nowym Jorku, Londynie i Berlinie ten trend staje się coraz popularniejszy. Ule są rozmieszczane na dachach biurowców, w parkach czy na podwórkach. Pszczelarze wyznają ideę zbliżenia przestrzeni miejskiej do natury i zapewnienia przyjaznego pszczołom zielonego terenu, gdzie znajdą one źródło pożywienia, dzięki czemu wytworzą dobry miód. Jest to jednocześnie korzystne dla miejskiego powietrza i roślinności, nie dziwi więc, że coraz częściej właściciele budynków komercyjnych decydują się na beekeeping jako element swojej zielonej polityki.
Warszawa pod tym względem wcale nie zostaje w tyle. Oprócz uli na działkach pracowniczych możemy pochwalić się małą pasieką zainstalowaną na dachu hotelu Hyatt w centrum stolicy. Jest to pierwszy w Polsce obiekt, który podjął się tego zadania. Po kilku miesiącach od jej założenia udało się zebrać już około 20 litrów miodu! Ponieważ pszczoły produkują go głównie z nektaru kwiatów i drzew znajdujących się w pobliskich Łazienkach Królewskich, ten wyborny miód otrzymał szlachetną nazwę Łazienki Gold.
Niewielka pasieka powstała także na dachu Teatru Studio w Warszawskim Pałacu Kultury i Nauki.
Pamiętajmy, że – nawet bez własnej pasieki zainstalowanej na dachu domu – możemy mieć wpływ na los pszczół i chronić je poprzez dokonywanie świadomych wyborów konsumenckich. Jeśli chcemy jeść dobry miód, kupujmy polski, niemieszany i ekologiczny. Najlepiej zaprzyjaźnić się z dobrym pasiecznikiem, wtedy będziemy mieli dostęp do sprawdzonego źródła wyśmienitego, zdrowego miodu. Nie należy przejmować się krystalizowaniem – to naturalny proces i prawie każdy dobry miód po kilku tygodniach będzie mu podlegał. Podejrzana jest natomiast sytuacja odwrotna. Jeśli miód nie krystalizuje się przez kilka miesięcy, najprawdopodobniej został podgrzany do zbyt wysokiej temperatury lub był rozcieńczany syropami fruktozowo-glukozowymi i nie ma w sobie już prawie żadnych wartości odżywczych.
Dlaczego warto kupować miód ekologiczny? Bo różnica między ekologicznym a konwencjonalnym chowem pszczół jest znacząca. Pasiekę ekologiczną zakłada się na terenie uznanym za ekologiczny w promieniu lotu pszczół, czyli od około trzech do pięciu kilometrów. Taka pasieka musi znajdować się daleko od miast, wysypisk, większych dróg i autostrad oraz agresywnej chemii rolniczej. Sposób jej prowadzenia wynika przede wszystkim z przyjęcia określonej filozofii, ale także z potrzeby otrzymania miodu wolnego od zanieczyszczeń i niedozwolonych środków, słowem – pysznego i zdrowego.
Do skrzydełek, żeberek, sałatek, deserów – miód w naszej kuchni jest absolutnie niezastąpiony. Najlepiej ekologiczny, od znajomego pszczelarza, w prostym zastosowaniu. I jeszcze jedno – miodu nigdy nie jest za wiele!
Miód – Dobre bzykanie